Słupki zostały umiejscowione kilkaset metrów od punktu wejścia na szlak. Jak pisze Gazeta Krakowska, właściciel działki twierdzi, że nie ma z inwestycją nic wspólnego. Działkę wydzierżawił rok temu po tym, jak sam nie uzyskał zgody na tę inwestycję. - "Sprawdziliśmy, że w ubiegłym roku pojawił się wniosek do starostwa o zgodę budowlaną na taka inwestycje. Urząd odmówił, bo nie dopuszcza tego plan zagospodarowania terenu. Teraz będziemy prowadzić czynności na miejscu" - powiedział Jan Kęsek, szef PINB w Zakopanem.