Jeden z turystów spotkał ich około 6:30 przy Czarnym Stawie pod Rysami. Ukraińcy mieli na nogach gumowce owinięte srebrną taśmą montażowo-izolacyjną, zamontowali też do nich pseudoraczki za pomocą plastikowych opasek. Czekany zrobione były z prętów zbrojeniowych, a ręce zabezpieczały im rękawice robocze. Mężczyźni dotarli na sam szczyt. Ich zejście było równie ciekawe - większość drogi przebyli po prostu zjeżdzając - czytamy na stronie zakopane.naszemiasto.pl.
Schodząc, zgubili jeden ze swoich czekanów. Został on zabrany na pamiątkę przez polskich turystów, którzy tego dnia również zdobyli szczyt.