Akcja TOPR

Słoneczna pogoda spowodowała wzrost zainteresowania turystów wyższymi partiami Tatr. Niestety przy bardzo trudnych i wymagających, zimowych warunkach skutkowało to poważnymi sytuacjami do których doszło w ostatnich dniach.

W środę, 10 maja do centrali TOPR nadeszło wezwanie o pomoc od turysty, który utknął w trudnym i eksponowanym terenie, w rejonie Skrajnego Granata. Mężczyzna nie był w stanie kontynuować dalszej wędrówki i wymagał ewakuacji. W czwartek, 12 maja ratownicy aż trzykrotnie byli wzywani na zbocza Rysów. Do najpoważniejszego wypadku doszło około godziny 13:30 w okolicy Przełączki pod Rysami, kiedy to turysta, najprawdopodobniej w wyniku potknięcia doznał 400 metrowego upadku, zatrzymując się dopiero u wylotu Rysy. Mężczyzna z urazami głowy i ogólnymi potłuczeniami został przetransportowany razem z partnerką, która wezwała pomoc do zakopiańskiego szpitala. O godzinie 15:23 nadeszło zgłoszenie od turysty, którego partnerka uległa wypadkowi w dolnej części Rysy. Po przybyciu ratowników na miejsce okazało się, iż turystka została uderzona przez spadającego wcześniej rysą mężczyznę. Śmiało można stwierdzić, że życie turystki uratował kask wspinaczkowy, ponieważ spadający z dużą prędkością mężczyzna uderzył rakiem w głowę turystki. Jak informuje TOPR - zakończyło się na niewielkiej ranie ciętej i prawdopodobnie wstrząśnieniu mózgu. Do ostatniego zgłoszenia doszło kilkadziesiąt minut później. Tym razem pomocy potrzebowała turystka, poruszająca się na nartach, która uległa kontuzji nogi. Została przetransportowana śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala.

Poniżej prezentujemy zdjęcie kasku należącego do turystki, która z ogromną siłą została uderzona rakiem w głowę.

Akcja TOPR