Protest przedsiębiorców pod Tatrami

Po stronie słowackiej pod Tatrami rozpoczął się protest przedstawicieli branży turystycznej. Zdesperowani właściciele obiektów noclegowych i gastronomicznych mówią, że sytuacja ich firm jest tragiczna.

Jak wyliczają Słowacy, przez 8 miesięcy 2021 roku ich biznesy były zamknięte lub musiały liczyć się z poważnymi ograniczeniami. W efekcie ten rok był jeszcze gorszy od poprzedniego. Właściciele mówią, że przez cały okres trwania obostrzeń sumiennie dostosowywali się do przepisów, dbali o limity, sprawdzali certyfikaty, promowali szczepienia i starali się uczynić wszystko, aby funkcjonować w miarę normalnie i wspierać władze w walce z pandemią. W zamian, na koniec listopada, "otrzymali" ścisły lockdown i brak możliwości przyjmowania nawet zaszczepionych gości. Wielu przedsiębiorcom w poprzednim miesiącu nie starczyło pieniędzy na pensje dla pracowników.

Tymczasem póki co lockdown został jedynie częściowo poluzowany. Uruchomiono stoki narciarskie i niektóre atrakcje, np. Świątynię Lodową na Hrebienoku. Otwarcie hoteli i restauracji zapowiadane jest na 25 grudnia.