Czarny Dunajec

Projekt uzdrowiska w Czarnym Dunajcu to temat, który przewija się już od ponad 10 lat. Samorządowcy tej gminy upatrują ogromną szansę na rozwój rejonu w wydobyciu tamtejszej borowiny, mającej właściwości lecznicze. Jak podaje Gazeta Krakowska, na drodze realizacji tych planów może jednak stanąć audyt krajobrazowy Województwa Małopolskiego.

Gmina Czarny Dunajec to teren niezwykle bogaty w torfowiska. Właśnie tam znajdują się bogate złoża borowiny, czyli torfu, który ze względu na właściwości cieplne stosowany jest przy leczeniu różnych schorzeń (np. reumatyzmu czy stanów zapalnych mięśni). Tzw. kąpiele borowinowe stosowane są w Polsce już od XIX w. (zasłynęła z nich chociażby sądecka Krynica-Zdrój).

Problem z ich wydobycie związany jest z przyrodniczym znaczeniem torfowisk, które odgrywają niebagatelną rolę ze względu na regulację obiegu wody oraz pochłanianie dwutlenku węgla z powietrza. Właśnie dlatego jakiś czas temu pojawiła się propozycja przejęcia tego terenu przez Tatrzański Pak Narodowy (pisaliśmy o tym tutaj). Z powodu oporu samorządu ciężko wróżyć pomyślność temu pomysłowi.

Władze gminy zupełnie inaczej widzą kwestię zagospodarowania okolicy. Już od ponad 10 lat starają się o utworzenie tam uzdrowiska, w których wykorzystywana byłaby pochodząca z tego terenu borowina. Podjęte zostały już liczne działania m.in. rozpoczęto skupywanie ziem pod budowę kompleksu. Nie bez znaczenia pozostają starania o uzyskanie koncesji na wydobycie borowiny. Jak podaje w rozmowie z Gazetą Krakowską burmistrz Czarnego Dunajca, Marcin Ratułowski, poczynione kroki kosztowały samorząd już miliony złotych.

Niewykluczone, że niniejsze starania zostaną przekreślone przez audyt krajobrazowy Województwa Małopolskiego, przygotowany przez zarząd województwa z marszałkiem na czele. Dokument ten ma na celu wskazać kierunek rozwoju rejonu z uwzględnieniem uwarunkowań krajobrazowo-przyrodniczych. Jedną z istotniejszych ról odgrywają w nim kwestie ochrony środowiska naturalnego. W audycie uwzględnia się także zakaz wydobycia torfu. Jeśli zostanie przyjęty przez sejmik województwa małopolskiego z planów gminy mogą pozostać nici.

Samorządowcy i przedsiębiorcy z okolicy nie kryją oburzenia. Wierzą, że w zrównoważony sposób da się zarówno okazać troskę środowisku, jak i zrealizować plany związane z budową uzdrowiska. Wyrażają duże niezadowolenie z powodu rozszerzania się stref ochronnych (m. in. obszaru Natura 2000), które uniemożliwiają prowadzenie jakiejkolwiek budowy w ich pobliżu.

Ze słowami wsparcia władzom Czarnego Dunajca przyszli wizytujący niedawno miasto przedstawiciele rządu – wiceministrowie Ireneusz Raś (Ministerstwo Sportu i Turystyki) oraz Miłosz Motyka (Ministerstwo Klimatu Środowiska). Wyrażają zaufanie, że mieszkańcy rejonu najlepiej wiedzą jak zadbać o tamtejszą przyrodę i nie powinno się stać na ich drodze w planowanych inwestycjach.

Co przyniesie przyszłość – pozostaje nam obserwować. Zapewne temat wróci tuż po nadchodzących wyborach samorządowych.