Dolina Koprowa

Wczoraj (tj. 27 lutego) pisaliśmy o prowadzone przy użyciu ciężkiego sprzętu wycince drzew w Dolinie Koprowej. Okazuje się, że sprawa może rozwinąć się jeszcze bardziej. Wszystko za sprawą sprzeciwu ze strony organizacji „My sme les” (pol. My jesteśmy lasem”).

Poprzedni artykuł, sygnalizując zaistniały problem, można znaleźć tutaj.

Słowacki Tatrzański Park Narodowy w chwili obecnej prowadzi wycinkę drzew w Dolinie Koprowej. Jak zaznaczają jego władze, wszystko odbywa się zgodnie z poszanowaniem przepisów prawnych, co potwierdza Ministerstwo Środowiska. Prowadzone prace mają być zdaniem przedstawicieli TANAP-u pokłosiem nieustannej walki kornikiem, który od tzw. Wielkiej Kalamity z 2004 r. (czyli potężnego huraganu, który spustoszył ogromną część regli po słowackiej stronie Tatr), zagraża lasom w tym rejonie.

Innego zdania są z kolei ekolodzy. W postępowaniu TANAP-u widzą ogromną szkodę dla środowiska naturalnego. Nie dopatrują się zagrożenia ze strony wspomnianych korników, sygnalizując przy tym, że martwe drzewa są niezwykle ważne w leśnym ekosystemie. Nie bez przyczyny pozostaje tu fakt, że miejsce, w którym prowadzona jest wycinka, stanowi dom dla wielu zwierząt. Podważają także ekonomiczny sens pozyskiwania tamtejszego drewna, które z racji degradacji nie nadaje się do użytku. W chwili obecnej prowadzą z parkiem narodowym walkę na płaszczyźnie prawnej.

Z całą pewnością ta kwestia będzie mieć ważne miejsce w słowackiej debacie publicznej. Tym bardziej, że zagadnieniem prowadzonej wycinki miała zainteresować się nawet Komisja Europejska.