Śmigłowiec TOPR

Wczoraj (tj. 12.10.2020 r.) około godziny 15:00 doszło do groźnego wypadku w rejonie Rysów, gdzie udało się pięciu niemieckich turystów. Jedna osoba spadła około 200 metrów poniżej wierzchołka, na szczęście przeżyła upadek. 

Dzisiaj więcej światła na tę akcję ratunkową rzuca ratownik dyżurny TOPR, Piotr Konopka. W rozmowie telefonicznej dowiadujemy się, że akcja ratunkowa skończyła się przed godziną 3:00 dnia dzisiejszego (tj. 13.10). Turystka, która uległa upadkowi może mówić o wielkim szczęściu. Jak dowiadujemy się z relacji ratowników, będący na miejscu lekarz określił jej stan jako zadziwiająco dobry, bowiem prawie każdy taki upadek kończy się śmiercią. Stan reszty turystów był dobry, poza oczywistymi sprawami jak wychłodzenie.

W akcji ratunkowej brało udział 42 ratowników, a warunki były ekstremalne. Ratownik dyżurny TOPR, Piotr Konopka podkreślił w rozmowie, że tego dnia było wszystko co najgorsze w Tatrach, tj. śnieg, oblodzenia na gołej skale. Była to pogodowa ekstrema, usłyszeliśmy z ust ratownika. Tym bardziej wielkie uznania dla TOPR. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.