„Witamy w parku narodowym, którym zarządza kłusownik!” – taki billboard można było w tym tygodniu zauważyć pod słowackimi Tatrami. Jak informuje na Facebooku przedstawicielstwo partii Wolność i Solidarność, został właśnie zniszczony. Sprawę planuje się zgłosić policji.
Skąd taki zarzut wobec Petra Olexa? Wszystko ma związek ze skazaniem go za zastrzelenie wilka poza sezonem łowieckim w 2014 r. (ten gatunek jest chroniony na Słowacji dopiero od 1 czerwca 2021). Ciało zwierzęcia miało być następnie przechowywane w zamrażarce w domu późniejszego dyrektora TANAP-u. Za ten czyn został ukarany grzywną oraz zabraniem broni myśliwskiej.
Cała sprawa wróciła po nagłośnieniu jej przez dziennikarzy w styczniu tego roku. W związku z tym piastujący swój urząd od dwóch miesięcy Petr Olexa podał się do dymisji, która jednak nie została przyjęta przez ministra środowiska, Tomáša Tarabę. Co ciekawe, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, Filip Kuffa, przyznał, że wiedział o sprawie kłusownictwa, ale uznał ją za nieistotną.
Cała sprawa nabiera także coraz większego znaczenia na tle politycznym. Jak widzimy, akcję wymierzoną przeciwko dyrektorowi TANAP-u postanowiły zorganizować także środowiska opozycji parlamentarnej. Od dłuższego czasu możemy bowiem usłyszeć, że kwestie, dotyczące funkcjonowania parków narodowych (głównie tego w Tatrach), stają się przedmiotem zażartego sporu politycznego.