Wyprawa po turystę, który w minionym tygodniu mimo skrajne niekorzystnej sytuacji wybrał się na Czerwone Wierchy, trwała ponad 10 godzin. O tym zdarzeniu pisaliśmy we wcześniejszym artykule.
Na załączonym materiale mamy okazję zobaczyć, jak ciężka i ryzykowna jest praca ratownika górskiego.