Giewont

Znamy więcej szczegółów zdarzenia, które miało miejsce tydzień temu na szczycie Giewontu, podczas którego jeden z turystów został zaatakowany gazem.

Jak podaje Tygodnik Podhalański, poszkodowanym mężczyzną okazał się mieszkaniec Nowego Targu, który wybiegał na szczyt w towarzystwie włączonej z telefonu na około połowę głośności muzyki. Na szczycie został on poproszony o wyłączenie dźwięku, na co miał odpowiedzieć, że jest zmęczony, ale za chwilę wyłączy. Turysta uważa, że starał się być kulturalny. Po chwili jeden z mężczyzn znajdujących się na szczycie, po ostrej wymianie zdań, spryskał turystę z Nowego Targu gazem. Poszkodowany, początkowo próbował zejść o własnych siłach ze szczytu, jednak ze względu na uporczywy i piekący ból oraz łzawienie oczu nie było to możliwe i zdecydował się na zawiadomienie ratowników TOPR. Tatrzańscy ratownicy udzielili turyście pomocy i przewieźli go śmigłowcem na lądowisko przy szpitalu w Zakopanem, gdzie czekała już policja. Mężczyzna złożył oświadczenie, w którym opisał całą sytuację jednak nie chciał składać zawiadomienia o przestępstwie przeciwko napastnikowi, który użył gazu. Turysta za słuchanie głośnej muzyki na terenie Parku Narodowego został ukarany przez Straż Parku Tatrzańskiego mandatem w wysokości 100 zł. Sprawą naruszenia nietykalności cielesnej ma zająć się zakopiańska policja.