Straż Pożarna w Zakopanem

Ostatnie ulewy, które przeszyły przez Podhale, dały się bardzo mocno we znaki mieszkańcom i turystom, przebywającym w tym rejonie. Do akcji wkroczyły lokalne zastępy straży pożarnej.

W wyniku zaistniałej sytuacji część dróg pozostawała nieprzejezdna. Na kilka godzin dotknęło to nawet popularną Zakopiankę. Najgorzej warunki prezentowały się przy skręcie na zakopiańską Olczę – tam też pod wiaduktem kolejowym powstało rozlewisko, którego głębokość sięgała metra! Problematyczne przy wypompowywaniu okazały się żwir i kamienie, które niosła ze sobą woda.

Mieszkańcy okolicy uskarżają się także na zalane posesje oraz piwnice. Jeden z mieszkańców Olczy w rozmowie z Gazetą Krakowską uznaje, że „czegoś takiego jeszcze tu nie było”. Zwrócił także uwagę na przepełnione studzienki burzowe, które wprost niczym gejzer unoszą ciężkie pokrywy, stwarzając dodatkowe zagrożenie. Mieszkańcy zaczęli również grodzić swoje domostwa zaimprowizowanymi zaporami.

Ulewa w bardzo dużym stopniu dotknęła także ul. Smrekową, leżącą wzdłuż końcowego fragmentu linii kolejowej. Głębokość wody sięgnęła tam kilkudziesięciu centymetrów. Gazeta Krakowska przytacza, że w tym miejscu nie trzeba jednak intensywnych opadów, aby zaistniał problem z podtopieniami. To zaś za sprawą remontu dworca kolejowego oraz muru oporowego, który tam powstał.

Na najbliższe dni prognozowane są także opady deszczu, lecz nie powinny być tak intensywne jak w minionym czasie.