Lawina w słowackich Tatrach

Praca ratownika górskiego wiąże się z wielkimi trudami, które jednak nie pozostają niezauważone przez turystów. Czasami można spotkać się z sytuacją, w której miłośnicy górskich wędrówek sami oferują swoją pomoc w różnych akcjach ratunkowych. Jedna z takich scen miała miejsce w minioną sobotę (tj. 10 lutego) pod Salatynem w słowackich Tatrach Zachodnich.

Cała akcja rozpoczęła się od zejścia lawiny w rejonie wspomnianego szczytu, która porwała dwóch  narciarzy. Szczęśliwie udało im się pozostać na powierzchni i mimo drobnych urazów byli w stanie dalej się przemieszczać. Cała sytuacja została zauważona przez innego narciarza, który ruszył w ich stronę, zaś po dotarciu zalecił udać się w kierunku ośrodka narciarskiego w Dolinie Rohackiej i zgłosić sprawę przebywającym tam ratownikom HZS. Sam zdecydował się przeszukać lawinisko, gdyż nie można było wykluczyć, że lawina porwała kogoś jeszcze. Tym bardziej, że 20 minut przed zejściem lawiny narciarz dostrzegł wędrującą w tym rejonie turystkę. Z powodu panującej mgły nie był w stanie stwierdzić, czy udało jej się oddalić z miejsca zdarzenia.

Po zgłoszeniu lawiny ratownicy HZS z psem lawinowym ruszyli na pomoc. W akcji wspomogła ich grupa turystów pod opieką przewodnika tatrzańskiego, a także obsługa ośrodka narciarskiego, która udostępniła ratrak w celu przewiezienia specjalistycznego sprzętu.

Lawinisko zostało bardzo dokładnie przeszukane i szczęśliwie nikt nie ucierpiał w jej wyniku (poza niewielkimi urazami wspomnianych narciarzy). Po kilku godzinach akcja została odwołana. Łącznie w poszukiwaniach wzięło udział 20 osób.