Rysy

Mężczyzna, który kilka dni temu wyniósł 50-kilogramowy głaz na najwyższy szczyt naszego kraju odniósł się do krytycznych komentarzy na temat swojego wyjścia.

W wywiadzie z Przeglądem Sportowym Wojciech Sobierajski odpowiedział na kilka pytań dotyczących jego wejścia na Rysy z 8 września. Jak opowiedział, było to jedno z serii wyzwań, których podejmował się już od dłuższego czasu. Wiele osób zarzucało sportowcowi, iż stanowił on zagrożenie dla innych turystów, on jednak oddala te zarzuty podkreślając, że był on bardzo dobrze przygotowany zarówno fizycznie jak i technicznie. Także plecak ze stalowym stelażem, w którym słynny kamień został przetransportowany był na tyle wytrzymały, by kamień nie oderwał się od pleców. Wciąż jednak tajemnicą pozostaje fakt czy słynny głaz, z którym udał się na Rysy pozostał na szczycie, czy został zniesiony z powrotem. Na to pytanie mężczyzna nie odpowiedział jednoznacznie. Trudno w tej chwili ocenić jak do całej sytuacji odniesie się Tatrzański Park Narodowy.