Zima w górach

W zimie wiele szlaków ma inny przebieg od letniego. Często nawet, kiedy nie ma jasnej instrukcji, niemożliwe jest bezpieczne przejście wariantów letnich.

Zimowe warianty szlaków

Dlatego też TPN dopuszcza odstępstwa od szlaku. Muszą one być czynione jednak tylko w takim zakresie, jaki wymaga nasze bezpieczeństwo. Nieprawdą jest, że zimą można chodzić wszędzie – co często błędnie powtarzają turyści spotkani na szlaku.

Torowanie ścieżek

Znakomita większość turystów zimowych dochodzi tylko do schronisk. Dlatego powyżej, zwłaszcza po opadach śniegu, ścieżki często są nieprzetarte. Jeśli mamy dobrą orientację w terenie, odpowiednio dużo sił i podróżujemy w dobry warunkach, to można podjąć się torowania drogi. Warto jednak pamiętać, że kosztuje to kilkakrotnie więcej sił niż zwykłe podejście i znacząco wydłuża czas wycieczki. Warto mieć to na uwadze już na etapie jej planowania, a na trasie robić zmiany osoby torującej, co nieco ułatwi sprawę.

Należy także uważnie obserwować ścieżki już przetarte. To, że ktoś już założył ślady, nie znaczy, że zrobił to dobrze. Mylnie poprowadzona ścieżka może zaprowadzić nas nad przepaść lub w teren lawinowy.

Wchodzenie na tafle zamarzniętych stawów

W zimie dopuszcza się chodzenie po zamarzniętym lodzie. Doskonałym przykładem jest tu Morskie Oko, gdzie ze względu na zagrożenie lawinowe zimowy wariant szlaku prowadzi środkiem jeziora. Może mieć to miejsce jednak tylko w środku zimy, gdy stawy pokrywa gruba i stabilna pokrywa. Wchodzenie na taflę na początku zimy i na wiosnę, w czasie roztopów – może okazać się tragiczne w skutkach!

Podsumowanie

Mimo że zimowych zagrożeń w górach jest wiele, chcielibyśmy uniknąć wrażenia, że w Tatry nie warto chodzić zimą, gdyż „wszystko wokół chce nas zabić”. W góry należy i powinno się chodzić, jednakże cało i zdrowo wrócą stamtąd tylko ci, którzy mają świadomość tego, czym jest turystyka zimowa i jak należy do niej podchodzić.