obryw skalny w Tatrach

Góry żyją swoim życiem, skały cyklicznie doświadczają procesu wietrzenia mrozowego. Turniczka, która wygląda na stabilną, może się ruszać, a kamień, za który chcesz złapać, może być luźny. Wystarczy przypomnieć sobie obryw Niebieskiej Turni, który zniszczył szlak na trasie Świnica – Zawrat.

Zwykle podczas planowania wyprawy oceniamy ryzyko jedynie na podstawie trudności technicznych, jakie czekają nas na danym szlaku. Zapominamy natomiast o zagrożeniach obiektywnych, takich jak lawina kamienna, oberwanie skał czy luźne kamienie. 

Poruszając się po żwirkowych szlakach Tatr Zachodnich, praktycznie nie narażamy się na spadające kamienie (choć występuje tutaj duża ilość skał bardziej podatnych na erozję niż w Tatrach Wysokich). Na szlakach stromych, takich jak Orla Perć czy Rysy, w żlebach niebezpieczeństwo jest znacznie wyższe i to nie tylko przez postępującą erozję, ale też przez nasilony ruch turystyczny – osoby idące przed lub nad nami mogą strącić luźny kamień lub obciążeniem ciała spowodować obryw.

Nie tylko kamienie „spadające z góry” stanowią niebezpieczeństwo. Na trudniejszych szlakach często konieczne jest korzystanie ze stopni skalnych, wspomaganie się chwytami. Pamiętajmy – nawet te, które wydają się najpewniejsze, pewnego dnia mogą odpaść pod naszym obciążeniem. Złota zasada bezpieczeństwa naszego i osób idących za nami – nie używamy luźnych chwytów i stopni!

Potęga Tatr często sprawia na nas wrażenie „nienaruszalnej”. Obyśmy nigdy nie przekonali się, jak złudny jest ten obraz. Kiedy mówimy o szacunku do gór, miejmy na myśli nie tylko trudności techniczne, jakie nam serwują, ale i ogół niebezpieczeństw, które związane są z ich własnym, nie do końca przewidywalnym życiem. Musimy brać pod uwagę, że ten głaz, który stał tu zawsze stabilnie, w tym roku może być luźny, a ta turniczka na której chcemy zrobić sobie zdjęcie, niekoniecznie jest nieruchoma. Skały żyją.