Tropy tatrzańskich zwierząt

Warto patrzeć pod nogi by wiedzieć, z jakim towarzyszem może przyjść nam się spotkać na szlaku, nie licząc człowieka. Przyjrzymy się tym najbardziej charakterystycznym śladom tatrzańskich zwierząt.

Największe, pięciopalczaste ślady trudno przeoczyć. Zostawia je rzecz jasna majestatyczny drapieżnik, niedźwiedź. Choć zimą nie spodziewamy spotkania z „misiem”, wiosną, kiedy śnieg w Tatrach wciąż jeszcze się utrzymuje, z niecierpliwością wypatruje się jego pierwszym śladów obecności. Co ciekawe, odcisk tylnej niedźwiedziej łapy, może przypominać ślad stopy ludzkiej, wyraźnie jednak zwężając się z tyłu. Rozmiar odcisku jest większy, niż większość z nas przypuszcza.

Ślad tylnej stopy samca może mieć nawet 28 cm długości i 17 szerokości. Odcisk przedniej łapy nie jest już tak spektakularny, gdyż zwykle widoczny jest tylko w części poduszki dłoniowej i palców. Odbicia pazurów przednich łap są często wyraziste. Układ tropów niedźwiedzia często nie jest zbyt regularny, zaobserwować można, że tylna łapa często trafia w odcisk zostawiony przez przednią.

Jeżeli będziemy mieli szczęście zaobserwować trop wilka, istnieje duże prawdopodobieństwo, że pomylimy do z psim. Czteropalczaste ślady są podobne, jednak zwykle większe i bardziej wydłużone. Przy odciskach zawsze dobrze widoczne są pazury. To, jak wygląda trop wilka zależy od tego, w jaki sposób się porusza: jeżeli idzie stępem, ślad będzie nieregularny. Biegnąc kłusem, wilk sznuruje (posuwając się naprzód stawia nogi w jednej linii), zaś biegnąc zostawia szersze odstępy pomiędzy śladami. Co interesujące, kiedy wilki poruszają się w większej grupie, stawiają łapy dokładnie w miejsce odcisku poprzednika, co wywiera wrażenie, jakby trop należał do pojedynczego osobnika.

Mniejsze od wilka ślady pozostawia lis. Porusza się „sznurkiem”, jednak kiedy przyspiesza, jego przednie stopy ustawiają się w jednej linii, jedna za drugą, zaś tylne obok siebie, przed nimi, co przypomina nieco trop zająca. Szersze, choć różnej wielkości czteropalczaste ślady należą do żbika lub rysia.

Charakterystyczny kształt śladu pozostawiają kozice, jelenie, sarny i dziki. Trudniej rozpoznać trop małych drapieżników i gryzoni, ale zainteresowanym tematem znawcom nie sprawia to problemu, podobnie jak rozpoznanie tropu kuraków leśnych, których największym reprezentantem jest głuszec.

Wybierając się zimą w Tatry, patrzmy  częściej pod nogi. By może o te porze roku brak uroku roślinności tatrzańskiej, jednak możemy odkryć obecność towarzyszy, których bez pomocy odbić na śniegu nie zdołalibyśmy wypatrzeć.