niedźwiedź w Tatrach

Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego poinformowały, że mimo wysiłku przyrodników, niedźwiedzica wybudzona z zimowego snu przed Sylwestrem nie przeżyła. "Niestety niedźwiedź nie przetrwał. Zrobiliśmy sekcję zwłok zwierzęcia i czekamy na jej wyniki" - wypowiedział się Filip Zięba, wicedyrektor TPN.

30 grudnia 2018 roku niedźwiedzica wyszła ze swojej gawry i wpadła do Potoku Kościeliskiego. Zwierzę było bardzo osłabione, nie potrafiło o własnych siłach wydostać się z wody - informuje Radio Kraków. Przyrodnicy z TPN pomogli jej wówczas wydostać się z potoku oraz przetransportowali ją w bezpieczne miejsce, z dala od ruchu turystycznego. Niedźwiedzicę ogrzano, założono jej obrożę, a także podano środki, które miały na celu odżywić i wzmocnić zwierzę. 

Pracownicy TPN przez kolejne tygodnie śledzili sygnał nadawany przez obrożę. Wskazywał on na to, iż zwierzę nie śpi. Potem pokazywał, że niedźwiedzica pozostaje w jednym miejscu. Po sprawdzeniu tego okazało się, że jest ona martwa.