Na szczęście turystom udało się samodzielnie wydostać z wody - są cali i zdrowi. Straż Parku, która interweniowała w okolicy, w ciągu godziny przegoniła z lodu około 100 osób - powiedział komendant Edward Wlazło Tygodnikowi Podhalańskiemu. Byli to młodzi ludzie, ale także rodziny z dziećmi. Wszyscy oni zignorowali apele TPN o niewchodzenie na taflę stawów, które w obecnej chwili pokrywa bardzo cienka warstwa lodu.