Rewolucyjny i w pierwotnym zamyśle nierealny. Jako pierwszy pomysł rzucił krakowski poeta Franciszek Henryk Nowicki. W liście do Towarzystwa Tatrzańskiego z 5 lutego 1901 roku zaproponował wytrasowanie wysokogórskiego szlaku spod Wodogrzmotów Mickiewicza przez Wołoszyn, Krzyżne, Buczynowe Turnie, Granaty, Kozi Wierch, Zawrat, Świnicę, Kasprowy Wierch, Czerwone Wierchy aż do Doliny Kościeliskiej. Planował on także budowę dwóch schronisk na trasie: na Krzyżnem i na Suchej Przełęczy, pomiędzy Beskidem a Kasprowym. Koszt operacji oszacował na niebagatelną kwotę 6000 koron, co ze względu na ograniczone fundusze Towarzystwa Tatrzańskiego na samym starcie czyniło pomysł nierealnym.
Temat podjął dwa lata później tarnowski ksiądz Walenty Gadowski – jeden z najlepszych taterników w owym czasie. Kosztorys przedstawiony TT w marcu 1903 roku przewidywał kwotę 1000 koron, przy czym Gadowski planował wytyczenie ścieżki tylko na odcinku Wodogrzmoty – Zawrat i połączenie jej z istniejącym szlakiem z Zawratu na Świnicę. Rezygnował on także z pomysłu budowy schronisk na rzecz mającego nastąpić nieco później wytyczenia sieci szlaków łącznikowych.
Nie zmieniało to faktu, że 1000 koron było sumą zdecydowanie za małą jak na tak poważne przedsięwzięcie, zwłaszcza, że Gadowski planował instalację około 40 klamer, 250 żerdzi (dziś ich funkcję pełnią łańcuchy), a także około 100 haków i 70 tablic z drogowskazami. Ostatecznie 31 lipca 1903 roku przyznano księdzu subwencję w wysokości 1500 koron, przy zastrzeżeniu, że będzie ona wypłacana w trzech ratach w miarę postępu robót.
Pomysł wytyczenia szlaku przez boczną grań Świnicy od początku budził kontrowersję. Protestowało środowisko taternickie. Należy pamiętać, że znaczna cześć szczytów w rejonie dzisiejszej Orlej Perci pozostawała w owym czasie niezdobyta, tak więc pomysł montażu ułatwień, które pozwoliłyby zdobywać skalne szczyty „zwykłym turystom” musiał budzić niechęć żądnych sukcesów taterników.
Niektórym nie podobała się nawet sama nazwa. Sugerowano, aby szlak nazwać „Kozią Percią” lub jeszcze inaczej. Silnie lobbowała także grupa zwolenników wytrasowania szlaku. Ksiądz Gadowski wielokrotnie otrzymywał listownie i osobiście prośby i wskazówki, aby ścieżka ani na metr nie opuszczała grani, nie trawersując jej w żadnym miejscu, co w kilku przypadkach planował.
Budowa Orlej Perci
Nie sugerując się zbytnio opiniami różnych środowisk i nie czekając na oficjalną decyzję o przyznaniu subwencji, 16 lipca 1903 roku Gadowski pojawił się przy Wodogrzmotach Mickiewicza. 5 minut drogi przed wodospadami, w miejscu, gdzie krzyżowały się nowa droga do Morskiego Oka i najstarszy tatrzański szlak z Jaszczurówki do Starej Roztoki, kazał on wstrzymać wyprawę. W obecności Franciszka Nowickiego, kilku taterników i tragarzy, wznosząc toast, własnoręcznie do jednego z przydrożnych drzew przybił tabliczkę z napisem: „Na Orlą Perć”.
Przeczytaj także: