Ratownicy do poszkodowanych dotarli śmigłowcem Sokół, zabezpieczyli i przetransportowali do Zakopanego. Jak mówił po akcji dyżurny TOPR Jakub Hornowski, turyści nie doznali obrażeń, ale zadzwonili po pomoc, ponieważ nie byli przygotowani na tak trudne, zimowe warunki.
W górnych partiach Tatr nadal zalega śnieg, w wielu miejscach niezbędnym sprzętem są raki, czekan i kask.