Hala Gąsienicowa - kamera

Wydawało się, że tegoroczna zima zakończyła się wyjątkowo wcześnie - stawy porozmarzały, sezon krokusowy minął, a śnieg znikał w oczach. Niespodziewanie jednak - tuż przed Majówką - szukuje nam się powrót poważnie zimowej aury.

W Tatrach pada śnieg - na Kasprowym Wierchu przybyło go od wczoraj ok. 10 cm i łącznie mamy pokrywę o grubości 62 cm. Sypnęło także w niżej położonych partiach Tatr: na Hali Gąsienicowej leży 11 cm, a na Polanie Chochołowskiej mamy 3-centymetrową warstwę. Symboliczny biały "cukier" pojawił się również w Zakopanem. O ile w mieście nie ma on szans na utrzymanie się, ze względu na dodatnią temperaturę i prognozowane opady deszczu, o tyle w górach pokrywa nie tylko nie będzie znikać, ale także w najbliższym czasie będzie się systematycznie powiększać.

Przez najbliższe kilka dni niezwykle mało prawdopodobne jest, aby na wysokości Kasprowego Wierchu pojawiły się dodatnie temperatury - cały czas powinniśmy mieć od -2 do -8 st. C. Dodatkowo każdego dnia aż do przyszłego wtorku będzie przybywać śniegu. W niektóre dni pokrywa będzie się powiększać o ok. 5 cm, a w inne przyrost może przekroczyć nawet 10 cm na dobę. Oczywiście prognozy mogą się jeszcze pozmieniać, a szansa na to jest większa, im dłuższy czas pozostał do danego dnia, niemniej jednak nie ma wątpliwości, że w najbliższym czasie w Tatrach będzie dominowała zimowa aura. Warunki na szlakach są trudne.