Ciągnąca się od lat sprawa ponownie wzbudziła kontrowersje w lipcu tego roku. Wtedy też właścicielka pobliskiego gruntu uznała, że znakowana czarnym kolorem ścieżka przebiega przez należący do niej teren. Wobec tego zaczęła pobierać od turystów opłatę za przejście w wysokości 5 zł. Ta sytuacja spowodowała wówczas zamkniecie szlaku.

Opisywana sprawa bardzo szybko doprowadziła do konfliktu pomiędzy wspomnianą mieszkanką Zakopanego a Polskimi Kolejami Liniowymi, które utrzymują, że są pełnoprawnym właścicielem terenu, przez który przebiega szlak. Przypomnijmy, że został on wyznakowany przez PKL we współpracy z PTTK oraz władzami Zakopanego w 2021 r. Zaistniały spór szybko został przeniesiony na drogę prawną. Po dwóch miesiącach prowadzenia sprawy Sąd Rejonowy w Zakopanem orzekł na korzyść PKL-u. W wyniku tej decyzji możliwe stało się ponowne otwarcie szlaku, co nastąpiło już wczoraj (tj. 14 września).