Jodły liczyły około 130 lat każda. Ustalono, że sprawca dwa tygodnie temu ponacinał drzewa, a w powstałych szparach umieścił kwas, który prowadzi do powolnego usychania drzew. Konary niektórych drzew już obumarły, do dwóch miesięcy drzewa całkowicie uschną.
Na razie nie udało się ustalić tożsamości ani motywu sprawcy. Sprawą zajmuje się policja.