Elektriczka potrąciła niedźwiedzia

O dwa osobniki pomniejszyła się populacja tatrzańskich niedźwiedzi w ciągu ostatnich dni. Jeden z niedźwiedzi został uśpiony przez leśników, drugi wpadł pod koła tatrzańskiej elektriczki.

Najpierw miała miejsce akcja uśpienia niedźwiedzia w okolicach Starego Smokowca zorganizowana przez Zespół Interwencyjny ds. Niedźwiedzia Brunatnego działający w imieniu państwowej ochrony środowiska. Eutanazji został poddany osobnik, który stracił naturalne instykty i żerował na kontenerach w okolicach osad ludzkich. Leśnicy uznali, że zmiany zachowania niedźwiedzia są tak daleko idące, że nie ma nadziei na jego powrót do naturalnego środowiska.

Następnie w piątek doszło do tragedii w okolicach Tatrzańskiej Polanki. Wagon kolejki elektrycznej staranował niedźwiedzia, który znalazł się na torach. Maszynista początkowo nie zorientował się w sytuacji, pchając zwierzę jeszcze przez jakiś czas. Niestety niedźwiedź nie przeżył.