Akcja HZS w Tatrach

Jak co weekend, ratownicy górscy po słowackiej stronie Tatr udzielili pomocy potrzebującym turystom. Szczególnie wymagające były dla nich sobotnie akcje (tj. 2 marca) – w ten dzień sytuację w górach panowała gęsta mgła.

Do pierwszej interwencji doszło pod Skrajną Basztą w Tatrach Wysokich i miała związek ze skialpinistą, który utknął na skalnym progu, nie widząc dalszej możliwości zjazdu. Niestety, bardzo duże zachmurzenie uniemożliwiło przedostanie się śmigłowcem bezpośrednio w miejsce, w którym znajdował się narciarz. Wobec tego dwójka ratowników zmuszona była podjąć się wspinaczki w stronę potrzebującego. Po dotarciu do niego, skialpinista został sprowadzony do Doliny Młynickiej, skąd w towarzystwie innego ratownika udał się do Starego Smokowca.

O sporym wyzwaniu mogą mówić także ratownicy, którzy tego samego dnia ruszyli po zabłąkanego turystę w okolice Barańca. Sprawę zgłosiła matka zagubionego. Po dotarciu na nartach do turysty okazało się, że jest osobą głuchoniemą, stąd komunikacja z nim była znacznie utrudniona. Udało się jednak sprowadzić go bezpiecznie w rejon Doliny Żarskiej. Nie wymagał udzielenia pomocy medycznej.

Znacznie lepiej pod względem pogodowym wyglądała niedziela (tj. 4 marca), która była bardzo słoneczna. Jednak właśnie wtedy doszło do najpoważniejszego wypadku. Ratownicy udali się na pomoc narciarzowi, który upadł w trakcie zjazdu w rejonie Salatyna oraz doznał kontuzji kolana. Po unieruchomieniu kończyny został przetransportowany skuterem śnieżnym na parking na Zwierówce, skąd na własne życzenie został zabrany samochodem przez osobę towarzyszącą.