Lawina pod Małym Kościelcem

Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe podało szczegóły wczorajszej akcji ratunkowej pod Małym Kościelcem, gdzie turysta został zasypany przez lawinę.

Śnieg porwał turystę w pobliżu Kamienia Karłowicza, bardzo blisko miejsca, w którym pod lawiną zginął słynny kompozytor. Jako że nie było wczoraj warunków do lotu śmigłowca, na miejsce wypadku piechotą ruszyli ratownicy z Murowańca i Kasprowego Wierchu. Turysta nie miał na sobie detektora lawinowego, ale udało się go zlokalizować dzięki płytce Recco, którą zapewne miał wszytą do kurtki lub spodni. Dzięki temu nieco niedocenianemu systemowi, mężczyznę, który znalazł się 80 cm pod śniegiem, udało się odkopać już 35 minut po zejściu lawiny, co stanowi świetny wynik jak na osobę bez sprzętu lawinowego. Mimo to w momecie odnalezienia mężczyzna nie miał oznak życia. Dzięki zaawansowanym zabiegom resuscytacji krążeniowo-oddechowej udało się przywrócić jego funkcje życiowe. W stanie ciężkim został przetransportowany do szpitala w Zakopanem.

Miejsce, w którym zeszła lawina, obecnie znajduje się na granicy obowiązywania 3. i 4. stopnia zagrożenia lawinowego, ale uchodzi za bardzo niebezpieczne. Ten prosty latem szlak, zimą powinien być omijany, gdyż nad Czarny Staw wiedzie inna ścieżka. W obecnych warunkach jednak, nawet mniej oczywiste miejsca, mogą być zagrożone lawinami, dlatego apelujemy o rozsądek i powstrzymanie się o wyjść w zagrożony teren.

Fot. TOPR / T. G. Mikołajczyk.