Pomocy potrzebowała rodzina: matka z zaledwie rocznym dzieckiem i ojciec ze sporą nadwagą. Turyści zignorowali zimowe oznaczenia ścieżki oraz zagrożenie lawinowe i weszli w głębokie śniegi. Najbardziej ucierpiał na tym ważący 150 kg mężczyzna, który idąc przez zaspy stracił wszystkie siły. Ratownicy po dotarciu na miejsce przygotowali mu transport na saniach ciągniętych za skuterem śnieżnym i w ten sposób przewieźli go do schroniska nad Popradzkim Stawem. Matka z dzieckiem dotarła tam pieszo, w asyście ratowników. Akcja skończyła się o północy.