wypadki w Tatrach - śmigłowiec

Zima w Tatrach powoli ustępuje, co oznacza, że na szlakach pojawia się coraz więcej turystów. Nie wszyscy są jednak przygotowani na warunki aktualnie panujące w górach - w zeszłym tygodniu TOPR musiał interweniować kilkanaście razy.

Każdego dnia ratownicy mieli ok. 4 - 5 zgłoszeń. Kilka razy dotyczyły one pomocy osobom starszym, które nie były w stanie samodzielnie zakończyć wędrówki. 10 czerwca pomocy udzielono parze pod Kopą Kondracką i turyście na Kalatówkach - nie mogli zejść o własnych siłach do Kuźnic. 

Wiele wypadków było związanych z panującymi warunkami śnieżnymi. Również 10 czerwca, do TOPR zadzwoniła kobieta, że jej koleżanka poślizgnęła się schodząc ze Szpiglasowej Przełęczy. Dzień później 11 czerwca do podobnego wypadku doszło w rejonie Krzyżnego, turysta zsunął się ok. 300 m, zszedł jednak do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów i tam został opatrzony przez dyżurującego ratownika. 12 czerwca tuż po godzinie 12 zadzwonił turysta, który zsunął się na śniegu w stronym terenie na szlaku na Rysy. Pozostając w kontakcie z ratownikami, zszedł sam do schroniska nad Morskim Okiem. Tego samego dnia ratownicy udzielili pomocy trzem osobom, które doznały urazów stawu skokowego. Dzień później, również urazu stawu skokowego doznała uczestniczka szkolnej wycieczki, która szła do Morskiego Oka.

15 czerwca, w sobotę wystartował śmigłowiec do kobiety, która na Ścieżce nad Reglami, w pobliżu odejścia szlaku do Doliny Białego przewróciła się i doznała urazu głowy i złamała rękę. Przetransportowano ją "Sokołem" do szpitala. Trzy godziny później również miała udział akcja ratunkowa z udziałem śmigłowca - w rejonie Świstowej Czuby turystka zsunęła się po śniegach do Świstówki Roztockiej. Ratownicy zostali desantowani, udzielili jej pomocy i przewieźli śmigłowcem do szpitala. 

To tylko niektóre z wypadków, jakie miały miejsce w ubiegłym tygodniu. Apelujemy o rozwagę i sprawdzanie aktualnych warunków pogodowych i śnieżnych - w niektórych miejscach raki i czekan to wciąż niezbędny sprzęt.