Śmigłowiec TOPR

Na facebookowym profilu Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego został opublikowany apel Naczelnika TOPR do Internautów o powściągliwość w komentowaniu zachowania turystów, których toprowcy ściągają z gór.

Do wystosowania tego apelu skłoniła Jana Krzysztofa fala hejtu, jaka wylała się na ojca z dziećmi, który ratowany był przez TOPR pod Szpiglasową Przełęczą po tym, jak utknął w głębokich śniegach. Naczelnik przyznaje, że decyzja o wyborze trasy nie była - delikatnie mówiąc - najlepsza, ale też chwali to, że ojciec natychmiast wezwał pomoc, gdy tylko zorientował się w trudnej sytuacji. W momencie dotarcia toprowców na miejsce, dzieci były w dobrej formie. Szef TOPR-u podkreśla, że to właśnie decyzja o telefonie do Centrali była tutaj kluczowa i jednocześnie obawia się, że narastanie hejtu w Internecie po każdej takiej sytuacji może spowodować, że w końcu któryś z turystów potrzebujących pomocy zdecyduje się tego nie robić, obawiając się linczu. A to może być tragiczne w skutkach.

My również, w ślad za Janem Krzysztofem, apelujemy o rozsądek i umiar. Każdy z nas popełnia błędy, także duże. Szczęśliwi są ci, którzy mają potem okazję wyciągnąć z nich wnioski.