Helikopter TOPR

Weekend majowy w Tatrach to już tradycyjnie najazd turystów na Zakopane, nie ma się jednak co dziwić, bowiem możliwość spędzenia tygodnia pod Tatrami, jak i w nich musi kusić dosłownie każdego. Jednak jednym z głównych problemów tego okresu są nieprzygotowani turyści, którzy często są nieświadomi, że wysoko w górach panują jeszcze całkowicie zimowe warunki.

Dobrym przykładem są tutaj turyści, którzy w nocy z piątku na sobotę (3 na 4 maja) mieli naprawdę wiele szczęścia. Jak podaje RMF FM dwóch mężczyzn z województwa pomorskiego w wieku 24 i 28 lat udało się na Zawrat w… adidasach, które zostały zaopatrzone w raczki, idealne do pokonywania oblodzonych chodników. Nie trzeba chyba dodawać, że takie połączenie, to proszenie się o tragedię. Tym razem na szczęście do niej nie doszło, ale było naprawdę blisko.

Mężczyźni znaleźli się na przełęczy dopiero około godziny 20, a podczas zejścia do Pięciu Stawów ulegli wypadkowi. Według ich relacji, jeden z nich padł nawet około 300 metrów. Turystom nie udało się dodzwonić do TOPRu, ale na szczęście dotarli do schroniska w Pięciu Stawach. Następnie ratownicy znieśli ich na dół, a dalej zostali przetransportowani do szpitala.

Jak widać apele oraz wypadki z poprzednich lat niewiele dały. Należy mieć nadzieję, że świadomość będzie jednak z rok na rok wzrastać, na co mówiąc szczerze bardzo mocno liczymy. A ta historia niech będzie przestrogą dla kolejnych tatrzańskich piechurów.