Kundel

Jak pisze portal SME.sk, władze TANAP-u oraz mieszkańcy słowackiego Podtatrza zmagają się obecnie ze znaczącym problemem bezpańskich psów. Sfory, krążące w tamtym rejonie, są bardzo agresywne i stanowią zagrożenie dla ludzi oraz tatrzańskiej zwierzyny.

W opublikowanym przez słowacki serwis materiale możemy przeczytać, że problematyczne psy pochodzą w dużej mierze z osiedli romskich. W ostatnich latach zaczęły bardzo szybko się rozmnażać, przez co lokalne władze oraz służby parku narodowego straciły nad nimi kontrolę. Sfory psów prócz nękania obszarów zamieszkanych bardzo często zaglądają do tatrzańskich lasów, polując na tamtejszą zwierzynę. Jak podają pracownicy TANAP-u, możliwe że niebawem zaczną zapuszczać się w jeszcze wyższe części Tatr.

Problem wywołuje nerwowe emocje wśród mieszkańców słowackiego Podtatrza. Tym bardziej, że na Słowacji zdążają się ataki bezpańskich psów na ludzi. Ta kwestia nie tylko obniża poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, ale także może niekorzystnie odbić się na tamtejszej turystyce.

Część z nich postanowiła wziąć sprawę w swoje ręce. W ostatnim czasie jeden z pracowników straży parku narodowego natknął się w trakcie służby na 31-osobową grupę, która uzbrojona w ostre narzędzia (m.in. siekiery) polowała na niebezpieczne psy.

Z tym nieprzyjemnym zagadnieniem próbują oczywiście walczyć lokalne władze. Problem jednak stanowią dla nich obowiązujące przepisy, które utrudniają przeprowadzenie polowań na niebezpieczne sfory. Według burmistrz miejscowości Rakúsy, Moniki Juraškovej, jednym z legalnych rozwiązań może być sterylizacja bezpańskich psów lub rozbudowa sieci schronisk dla nich. Wszystko to jednak wymaga bardzo dużych nakładów pracy oraz środków finansowych.

Podtatrzańskie samorządy mocno uskarżają się na brak woli współpracy ze strony Ministerstwa Środowiska. Spotkania pomiędzy przedstawicielami władz lokalnych i centralnych nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.