akcja ratunkowa TOPR

Warunki na szlakach się poprawiły, więc turyści wyruszli w góry. Ratownicy TOPR i HZS interweniowali kilka razy.

W sobotę około godziny 13:00 ratownicy TOPR otrzymali zgłoszenie od kobiety, która doznała kontuzji podczas wchodzenia na Rysy. Uraz nie pozwolił jej na samodzielne kontynuowanie wędrówki, zatem na miejsce wysłano śmigłowiec. Turystka została przetransportowana do zakopiańskiego szpitala.

Niedługo później do centrali zadzwonił 24-letni mężczyzna, który wędrował Orlą Percią. Poinformował dyżurnego, że jest wyczerpany i ma problemy z zejściem. Turysta znajdował się w rejonie Koziej Przełęczy Wyżniej; na miejsce wysłano śmigłowiec i przetransportowano mężczyznę do Zakopanego.

W niedzielę ratownicy TOPR poszukiwali mężczyzny, który w nocy wyszedł na Giewont. Swoim towarzyszom powiedział, że idzie się zabić. W rejon Giewontu wysłano śmigłowiec, zaś dwóch ratowników wyruszyło pieszo, by przeszukiwać teren. Mężczyznę odnaleziono około 15:00 na szczycie Giewontu i przetransportowano go do Zakopanego.

Również w niedzielę interweniowali ratownicy HZS. Pomocy potrzebowała kobieta, która podczas wspinaczki w rejonie Litworowego Szczytu spadła na stronę Kaczej Doliny. W wyniku upadku z kilkudziesięciu metrów doznała poważnego urazu głowy i rąk. Na miejsce wysłano śmigłowiec, jednak nie udało się wylądować w pobliżu rannej. Ratownicy desantowali się więc w innym miejscu i udali się pieszo do kobiety. Udzielili jej niezbędnej pomocy i przenieśli na noszach, jednak nie udało się podlecieć śmigłowcem i musieli dotrzeć do Śląskiego Domu, skąd przetransportowano ranną do szpitala. W akcji brało udział 20 ratowników; zakończyła się ona około 23:00.