Zgodnie z polskimi przepisami, a dokładniej Ustawą o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach, TOPR ponosiłby odpowiedzialność prawną za ratowników, którzy włączyliby się do akcji. Jak mówił Jan Krzysztof, ich udział w akcji niósłby duże ryzyko. Teraz prokuratura bada, czy odrzucenie pomocy przez Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe było zasadne.
Do wzięcia udziału w wyprawie ratunkowej zgłosili się m. in. Chorwaci: