Od piątku ratownicy TOPR interweniowali aż 23 razy. Na szczęście przeważały niegroźne dla życia urazy kończyn, a także sytuacje, w których turyści nie byli w stanie samodzielnie kontynuować wędrówki. Ze względu na wysokie temperatury, kilkakrotnie dochodziło również do przypadków odwodnienia na szlaku. W trakcie weekendu doszło również do trzech zdarzeń z udziałem taterników, z których najpoważniejszy miał miejsce na Buczynowej Strażnicy, gdzie prowadzący drogę w wyniku upadku doznał urazów kończyn i kręgosłupa. Również po słowackiej stronie Tatr ratownicy HZS pomagali polskim turystom. W rejonie Małej Durnej Przełęczy, mężczyzna doznał około 20-metrowego upadku wraz z blokiem skalnym. Z urazami głowy, barku i nogi został przewieziony do popradzkiego szpitala. Pomocy słowackich ratowników potrzebowało również dwoje polskich turystów, którzy w godzinach wieczornych zabłądzili, podczas zejścia z grzbietu Koprowego Szczytu. Turyści spędzili noc w rejonie szczytu, jednak ze względu na silne wychłodzenie, zdecydowali się na wezwanie pomocy. W godzinach porannych zostali ewakuowani śmigłowcem w rejon Szczyrbskiego Jeziora. Po przebadaniu przez lekarza nie stwierdzono komplikacji spowodowanych wychłodzeniem.