Przewodnik i były szef Horskiej Sluzby, Jozef Janiga, stawia śmiałą tezę, że za wzrost liczby skiturowców odpowiada m.in. pandemia COVID-19. Na Słowacji stoki narciarskie były bardzo długo zamknięte lub dostęp do nich był ograniczony, przez co dużo ludzi zdecydowało się na zakup nart skiturowych. Często takie osoby poruszają się po górach bez odpowiedniego przygotowania, co dokłada pracy ratowników. Niejednokrotnie świeżo upieczeni skiturowcy całkowicie ignorują obszary udostępnione dla narciarzy, jeżdżąc gdzie popadnie. Na ich nieszczęście często swoje "osiągnięcia" dokumentują w mediach społecznościowych, co ułatwia pracę strażnikom Parku.