Do wypadków doszło najprawdopodobniej w środę w godzinach popołudniowych. Na ciało pierwszego z mężczyzn natknął się przypadkowy turysta wędrujący w rejonie Doliny Batyżowieckiej. Przesłał on dokładną lokalizację służbom ratowniczym. Chwilę po tym ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zwrócili się do swoich kolegów z HZS z prośbą o wszczęcie poszukiwań zaginionego turysty którego samochód został zlokalizowany w miejscowości Wyżnie Hagi. Po identyfikacji zwłok, okazało się że samochód należał właśnie do mężczyzny który został odnaleziony. Przyczyną śmierci był upadek z dużej wysokości po porwaniu przez lawinę śnieżną. Kilka godzin później do centrali HZS napłynęło zgłoszenie o zaginięciu innego polskiego turysty, tym razem w okolicy Zadniego Gerlacha. Chwilę po zgłoszeniu słowaccy ratownicy wyruszyli na poszukiwanie mężczyzny. Niestety w podanym w zgłoszeniu miejscu natknęli się oni na ciało mężczyzny. Przyczyną śmierci był najprawdopodobniej upadek z grani.