Każdemu, kto odwiedza Dolinę Gąsienicową, od razu w oczy rzuca się charakterystyczny, groźnie wyglądający kształt Kościelca. Piramidalna sylwetka tej góry wielu przypomina wieżę kościelną i stąd właśnie pochodzi nazwa. Szczyt znajduje się na Grani Kościelców, która oddziela się od wschodniej grani Świnicy na wysokości Zawratowej Turni i dzieli Dolinę Gąsienicową na dwie części, nazywane Zieloną i Czarną. Przepięknie Kościelec prezentuje się nie tylko od strony schroniska „Murowaniec”, ale także znad Czarnego Stawu Gąsienicowego, nad którym majestatycznie góruje, wznosząc się ponad 500 m nad jego powierzchnię. Kształt góry w oczywisty sposób zaprasza do ataku szczytowego, pobudzając wyobraźnię. Samo podejście nie jest jednak proste. Przebiega ono w skalnym otoczeniu, przy dużym nachyleniu stoku, bez żadnych sztucznych ułatwień. Jeszcze trudniejsze jest zejście (jedynie tą samą drogą), które w czasie deszczu lub przy oblodzeniu zamienia się w straszliwą pułapkę. Zresztą w przeszłości wielokrotnie dochodziło tu do poważnych wypadków. Należy więc dokładnie przemyśleć swoje plany ataku na szczyt Kościelca. Tym, którzy jednak bezpiecznie tego dokonają, ukazuje się jeden z ciekawszych widoków w Tatrach. Co prawda, daleka panorama jest mocno ograniczona przez sąsiednie szczyty, jednakże niewątpliwą atrakcję stanowi fakt, iż Kościelec jest jedynym miejscem, z którego widać wszystkie 21 stawów w Dolinie Gąsienicowej. Górę cenią sobie również taternicy, którzy tłumnie przybywają pod zachodnią ścianę lub w rejon sąsiedniego Zadniego Kościelca.