Rysy kojarzy każdy. Trudno bowiem nie znać najwyższego szczytu Polski! Mało kto jednak wie, że ta potężna, królująca nad Doliną Rybiego Potoku, góra wznosi się na wysokość nie 2499, a 2503 m n.p.m. Tak naprawdę bowiem Rysy posiadają trzy wierzchołki. Najwyższy z nich znajduje się jednak całkowicie po stronie słowackiej, zaś ten o wysokości 2499 m n.p.m. leży na głównej grani Tatr, przez którą przebiega granica państwowa. Z tego względu właściwszym określeniem wydaje się być stwierdzenie „najwyższy punkt w Polsce”.
Rysy cieszą się ogromną popularnością. Ich wysokość to tylko jedna z przyczyn tego stanu rzeczy. Drugą jest imponująca panorama, która się stąd rozciąga. Ciężko rzec, czy jest to najpiękniejszy widok w Tatrach, jednakże z całą pewnością można stwierdzić, że jest jednym z najrozleglejszych. Obejmuje ponad 100 szczytów, którymi stojący na Rysach człowiek otoczony jest z czterech stron. Przy dobrej widoczności dostrzec można nawet Kraków! Duża popularność tego miejsca jest przyczyną kolejek i zatorów na szczycie. Niestety Rysy kuszą również wielu nieprzygotowanych turystów, którzy nie zdają sobie sprawy z trudności czyhających na szlaku od polskiej strony. Z tej przyczyny ten rejon znany jest z dużej ilości wypadków – w tym także śmiertelnych. Należy zatem dokładnie rozważyć wyprawę w to miejsce pod kątem swoich możliwości i panujących warunków.
Nazwa Rysów nie pochodzi od rysy widocznej od strony Morskie Oka. Dawniej Rysami nazywano Grań Żabiego i to tam znajdują się te charakterystyczne formacje. Na szczycie, ze względu na jego symboliczny charakter, wielokrotnie montowano pamiątkowe tablice i symbole religijne. Była tutaj nawet tabliczka upamiętniająca pobyt samego Włodzimierza Lenina. W czasach PRL-u turyści systematycznie dewastowali tę tablicę, aż wreszcie ukryto ją w schronisku pod Rysami. Przed wejściem Polski i Słowacji do Strefy Schengen istniało tu jedyne w Tatrach Wysokich turystyczne przejście graniczne pomiędzy tymi krajami. Aktualnie można zupełnie swobodnie przekraczać granicę, choćby tylko po to, ażeby przedostać się z polskiego wierzchołka na słowacki i na odwrót. Można również kontynuować wędrówkę szlakiem czerwonym, niezależnie od tego, od której strony się przyszło. Idąc na północ, dotrzemy do Czarnego Stawu pod Rysami i dalej do Morskiego Oka. Udając się zaś na południe, przez Przełęcz Waga i obok wspomnianego schroniska pod Rysami, dotrzemy do schroniska nad Popradzkim Stawem. Ten drugi wariant jest łatwiejszy, jednakże – ze względu na słowackie obostrzenia – dostępny tylko w okresie od 16 czerwca do 31 października.
Szlaki z Rysów
Szlak czerwony na Bulę pod Rysami (1 h 25 min)
Szlak czerwony na Chatę pod Rysmi (45 min)