Sprzęt wspinaczkowy

Via ferrata, czyli "żelazna droga" to specjalnie przystosowany szlak trekkingowo-wspinaczkowy, którego ideę stanowi ułatwienie przejścia turyście przy pomocy sztucznych instalacji, tzn. stalowych lin, klamer, drabinek, stopni.

Od zwykłego szlaku ze sztucznymi ułatwieniami, jakich w Tatrach wiele, via ferrata różni się tym, że jest tak wyprofilowana, że konieczne do jej przejścia staje się użycie liny do samoasekuracji. Dzięki temu w najtrudniejszych miejscach praktycznie do zera maleje ryzyko upadku.

W Tatrach brakuje takich instalacji. Od wielu lat są one niezwykle popularne na terenie Alp, zwłaszcza w Dolomitach. Niestety turyści odwiedzający Tatry muszą używać tradycyjnych technik.

W ostatnich latach dyskutowano nad przynajmniej dwoma pomysłami stworzenia via ferraty w Tatrach. Pierwszy z nich zakładał przekształcenie Orlej Perci w via ferratę. Obecnie z rzadka obserwuje się przypadki używania na tym szlaku sprzętu do autoasekuracji. Droga nie jest do tego przystosowana, co skutecznie zniechęca amatorów takich przejść. Postulowano więc zastąpienie łańcuchów linami, co miałoby sprawić, że na Orlej pozostaną tylko osoby używające asekuracji, co z kolei miało przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na szlaku. Dyskusja była żywa, jednakże ze względu na ponad 100-letnią tradycję Orlej Perci trudno przewidywać jakieś daleko zakrojone zmiany.

Drugi pomysł, ciągle aktualny, dyskutowany był po słowackiej stronie granicy. Nasi południowi sąsiedzi chcieli wytyczyć via ferratę pomiędzy Lodową Przełęczą a Czerwoną Ławką, która dodatkowo miała przechodzić przez wierzchołek Małego Lodowego Szczytu. O sprawie było głośno, jednakże ostatecznie ta kwestia utknęła w miejscu. Na razie odpowiednie urzędy nie wyraziły zgody na rozpoczęcie budowy, w związku z czym póki co musi nam wystarczyć opowieść o tym, że ktoś kiedyś podobno widział nową mapę z tym szlakiem.

Czy zatem via ferraty powstaną w przyszłości? Wydaje się, że tak. Wymóc może to specyfika rozwoju turystyki tatrzańskiej. Coraz więcej osób uprawia trekking, coraz więcej osób zapuszcza się na trudne szlaki. Z jednej strony wymogi turystów będą stale rosły, z drugiej zaś wyższy poziom wtajemniczenia stanowi obecnie tylko taternictwo, które jednak wymaga dużych umiejętności, doświadczenia i drogiego sprzętu. Powstać więc musi coś po środku po między trekkingiem a wspinaczką i via ferraty wydają się być strzałem w dziesiątkę.