Horska Zachranna Sluzba

Ostatnie dni sezonu wysokogórskiego na Słowacji wyjątkowo obfitowały w wypadki i inne sytuacje wymagające interewencji Horskiej Sluzby, której w paru przypadkach pomagał także polski TOPR.

Do najpoważniejszej sytuacji doszło na Kołowym Szczycie, gdzie w sobotę zginął polski turysta. Pisaliśmy o tym w osobnym artykule. Nie obyło się jednak bez innych nieprzyjemnych sytuacji.

Najpierw w piątkowe popołudnie poważnemu wypadkowi uległ 18-latek, który pod Rohatką poślizgnął się na płacie śniegu i zsunął się około 200 metrów. Rannego, ale przytomnego turystę ewakuowano do szpitala śmigłowcem.

Następnie pomocy potrzebował turysta, który w drodze na Sławkowski Szczyt zostawił gdzieś swój plecak z pełnym wyposażeniem górskim i nie mógł go odnaleźć. Jako że w plecaku była też czołówka, turysta poprosił o asystę ratowników w zejściu w ciemnościach.

W sobotę rano kontuzji kostki uniemożliwiającej dalszą wędrówkę doznał turysta na szlaku na Krywań. O pomoc w ewakuacji został poproszony zespół polskiego śmigłowca TOPR, który przetransportował mężczyznę w rejon Trzech Studniczek, gdzie przekazano go Słowakom.

W niedzielę udzielono pomocy 31-letniej taterniczce, która w rejonie Zadniego Gerlacha w wyniku upadku doznała urazu ramienia i kilku innych mniej poważnych obrażeń. Na miejsce śmigłowcem próbowali się dostać zarówno słowaccy, jak i polscy ratownicy, jednak okazało się to niemożliwe ze względu na silny wiatr i akcja musiała być przeprowadzona techniką naziemną. W jej trakcie opuszczono ranną turystkę na linach do Doliny Wielickiej z wysokości ok. 250 m. Całość akcji zakończyła się o 1 w nocy.

Wreszcie wczoraj w godzinach wieczornych ruszyły poszukiwania 16-letniego chłopca, który wybrał się na samotną wędrówkę na Siwy Wierch. Do późnych godzin nie wrócił on do domu, a jego telefon nie odpowiadał. W poszukiwaniach znów brali udział zarówno polscy, jak i słowaccy ratownicy. Przeszukano dokładnie całą okolicę, wykorzystano ludzi, drony, kamery termowizyjne. Rano okazało się, że chłopak jest już w domu, cały i zdrowy. Noc przeczekał w górach, w okolicach Doliny Jałowieckiej.